czwartek, 29 września 2011

Runaway...



 Uciec… uciec od września. Ciężki to był dla mnie miesiąc. Tymek urządził mi istną „kampanię wrześniową” z początkiem swojego chodzenia do przedszkola. Płacz, płacz i jeszcze raz płacz. Następny w kolejce był protest a orszak zamknęła choroba. Poczułam się jak by ktoś wyjął mi mózg i zawekował. Wszystko leżało odłogiem a ja jak automat krążyłam wokół syna. Nic tylko uciec… Mam jednak cichą nadzieję, że od poniedziałku wróci na drogę kształcenia a ja pozamykam rozpoczęte realizacje. Dziś pora na pierwszą z nich.

Czy znane jest Wam  nazwisko Kanye`ego Westa? W 2010 roku wydał  album "My Beautyful Dark Twisted Fantasy" i  został  ogłoszony  godnym następcą Michaela Jacksona. Krytycy muzyczni w artykułach poświęconych jego dokonaniom, nadali mu przydomek: „Jackson ver.2.0”. Nie otrzymał go ze względu na rodzaj muzyki, ale ze względu na pietyzm, z jakim ją wykonuje. Do swojej płyty wyreżyserował 30-minutowy film z piękną historią. Jednym z utworów na płycie i filmie jest RUNAWAY. Oto fragment filmu z tym utworem:

Moi drodzy - to jest właśnie źródło inspiracji do tej koszulki. Cały projekt jest autorstwa Artura. Przesłał mi poniższe zdjęcie, które wcześniej wysłałam mu aby pokazać kolor koszulki.
Projekt Artura

 Artur wykonał samodzielnie ten projekt a ja tylko przeniosłam go na koszulkę. Nic w nim nie zmieniałam bo wykonał go z zachowaniem wszelkich proporcji, perfekcyjnie. Sama bym tego lepiej nie zrobiła. 

Pracę zaczęłam od rozrysowania poszczególnych haseł i postaci. Przyłożyłam  je do koszulki aby sprawdzić czy na pewno wszystko ma odpowiednią wielkość i rozmieszczenie.

Najpierw zrobiłam napis główny.

Następnie czarne elementy baletnicy i dolnego hasła.


Następnie białe hasło. Miałam z nim trochę „zabawy”. Nałożyłam za dużo warstw farby w krótkim odstępie czasu. 

Po odjęciu szablonu z mokrej jeszcze farby boki liter mi się poodklejały razem z szablonem.

Musiałam trochę pokombinować jak to wyrównać.
Następnie przyszła pora na cielesne szczegóły baletnicy.

 Tło wokół niej …





 ... a to efekt końcowy:

Nawet mój syn popełnił portret, który jak się dobrze przyjrzeć wygląda jak twarz baletnicy ;) Są brązowe okulary, rozchylone czerwone usta, nieokrągły nos, ciemne włosy oraz zaczątek długiej szyi.
Portret Baletnicy wykonany przez Tymka ;)
Do przeczytania ;)

5 komentarzy:

  1. COŚ NIESAMOWITEGO! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zastanawiałam się, co TU taka cisza i gdzieś tam się troszkę domyślałam, że pewnie początki przedszkolne przeżywacie ;) U nas z chodzeniem nie było problemu, bardzo chętnie leciała "do dzieci", tylko te dzielenie się zarazkami przez maluchów :/ i uodparnianie się małego ciałka. Koszulka ŚWIETNA, a portret Tymka - rewelacyjny :) Chyba konkurencja Ci rośnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj tego zdrowia to by mu się przydało a i moje wówczas by się polepszyło. Od wczoraj znowu ma katar ale nie gorączkuje. Mam nadzieję, że choróbsko mu nie wróci. Tymek po tygodniu też chodził z chęcią do przedszkola a teraz po 2 tygodniach przerwy to nie wiem jak będzie. Jeśli w poniedziałek znowu nie wylądujemy u P. Doktor, tfu, tfu...
    Jeśli objawi mu się w przyszłości talent plastyczny to na pewno będzie mi bardzo miło :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow, piękna praca, niezwykła:) a jeśli chodzi o przedszkole to Gosiu trudny temat, każde dziecko ma inaczej..pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję serdecznie za komentarz :)