wtorek, 17 sierpnia 2010

Glany na różowo

Tej pierwszej koszulki już niestety nie mam, nie przetrwała do czasów obecnych. Zdjęcie obok jest jedynie rekonstrukcją ogólnego wyglądu. Pamiętam, że koszulkę miałam jakąś już wiekową i poplamioną. Był rok '94  a w modzie punkowej królowało ACE (pierwszy chlorowy wybielacz) . Koszulkę odbarwiłam artystycznie w owym toksycznym środku.  Z koleżanką Agnieszką wypatrzyłyśmy ten motyw glanów  w jakiejś ulotce anarchistycznej. Chodziłyśmy do 1 klasy liceum plastycznego i byłyśmy zafascynowane muzyką i  kulturą "dzieci śmieci". Pamiętam, że szablon wycinała Aga a potem, obie zrobiłyśmy sobie takie koszulki. Aga miała zieloną a ja, no cóż, po użyciu ACE koszulka z czerwonej przeistoczyła się w różowy. W tedy wystarczyło trochę sprayu samochodowego, dobry szablon i efekt był wspaniały.
Brat innej koleżanki, Jacek, prężnie działający w  krośnieńskim Stowarzyszeniu Kultury Alternatywnej "KAKTUS" często robił oryginalne koszulki dla znajomych właśnie przy użyciu sprayu samochodowego, szablonu i własnej inwencji artystycznej. Bardzo mi się te jego "koszulkowe dzieła" podobały. Dzięki temu, że w sklepach muzycznych wówczas były pustki a na zamawiane rzeczy z katalogów nie miałam pieniędzy, zaczęłam tworzyć własne koszulki. Dokładnie takie jakie chciałam nosić. Tak właśnie zaczęła się moja przygoda z koszulkami. Te które nosiłam podobały się znajomym, zamawiali wzory dla siebie a potem polecali mnie swoim znajomym :) I tak to wszystko zaczęło się kręcić!
Do przeczytania!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję serdecznie za komentarz :)