piątek, 1 lutego 2013

Mikołajkowy Elmo


Elmo z Mikołajkowego prezentu na zamówienie koleżanki z pracy. Został ofiarowany przyjaciółce :) Postać Elma podglądnięta w internecie. Nie miałam zielonego pojęcia, że koszulki z nim i Ciasteczkowym Potworem są takie na topie w USA. Nosi je wielu znanych aktorów i aktorek :) A ten będzie noszony przez równie wyjątkową osobę w Tarnowie :P


11 komentarzy:

  1. w Polsce też są bardzo na czasie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widziałam na blogu Binolki jak maluje postacie z Ulicy Sezamkowej ale nie wiedziałam, że ma to aż ogólnopolski i światowy zasięg :))
      Dzięki za cynk ;P

      Usuń
    2. proszę bardzo :) a czy u Ciebie można zamówić koszulkę? z wybranym rysunkiem i napisem?

      Usuń
  2. Oczywiście że można :) Muszę tylko znać szczegóły aby wiedzieć czy wszystko uda mi się wykonać ręcznie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny ten Elmo!
    Jak sobie poradziłaś z dużą powierzchnią do pomalowania? Ja dopiero za którymś tam razem połapałam się, że trzeba farby rozcieńczać na wielkopowierzchniowych malunkach, by nie zachowywały się jak duża, gumowa nalepka :) malowałam Fevicryl'em. Masz jakiś inny patent?
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zależy do jakiej bawełny są te farby czy do ciemnej czy do jasnej. Na białej nie ma efektu gumy bo farba barwi włókna. Na ciemnej bawełnie farba robi podkład który częściowo wtapia się we włókna koszulki i wtedy masz efekt gumowej nalepki. Nigdy nie malowałam Fevicrylem. Taki urok tych farb bo ich spoiwem łączącym pigment z podłożem jest właśnie guma arabska - rodzaj naturalnego kleju. Staram się równomiernie rozkładać farbę ale nigdy ich nie rozcieńczam, z tym że ja maluję na farbach przemysłowych.

      Usuń
  4. Dziękuję Ci za odpowiedź. Jakie farby wg Ciebie są najlepsze?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z takich dostępnych w sklepie to polecam firmy Lucas, Nerchau oraz Talens :) Przetestowane, trwałe, ładne kolory duży wybór.

      Usuń
  5. Dzięki wielkie! Jak to dobrze, że trafiłam na Ciebie w Cyberprzestrzeni. Moja pierwsza namalowana koszulka miała malunek, który wyglądał, jak tania wprasowanka - taki był gumiasty:) Metodą prób i błędów dochodzę do perfekcji... ale długa jak widać przede mną jeszcze droga.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj długo kazałaś czekać na nowości :) Też kiedyś malowałam Elmo :) Chyba nawet w tej samej pozycji! Przecudny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wspominałam Ciebie już powyżej w jednym z pierwszych komentarzy :)No niestety nie miałam łatwych miesięcy ostatnio. Jak już wspominałam aby malować muszę mieć "wolną głowę" ale chyba będę musiała się przekwalifikować bo przy pracy, mężu, mamciach i dziecku to co raz trudniej z tą wolnością :))

      Usuń

Dziękuję serdecznie za komentarz :)