poniedziałek, 16 maja 2011

Wokół I Komunii Świętej.

Jezus 30x40
Jakiś czas temu pisałam, że zaczęłam malować obrazek na prezent dla Weroniki z okazji pierwszej Komunii Świętej. Cztery lata wcześniej malowałam również Jezusa dla jej starszej siostry. Ten pierwszy był ilustracyjny w takiej bajkowej dziecięcej stylistyce. Tym razem chciałam namalować obraz, który nie będzie tylko do dziecinnego pokoju. Myślałam o takim motywie "dorastającym" razem z obdarowaną osobą. Połączyłam więc styl ikony z piękną ornamentyką prac Gustawa Klimta, którą jestem od dawna zauroczona. Postać młodego Jezusa znalazłam w internecie. Najpierw chciałam aby za modela posłużył mi mój syn. Znając jednak mój brak odstępstwa od charakteru malowanych motywów, zrezygnowałam z tego pomysłu. Było by to trochę dziwne gdyby Weronika modliła się przy wizerunku swojego młodszego kuzyna udającego Dzieciątko Jezus :) Ucieszyłam się wiec niezmiernie gdy po długich poszukiwaniach znalazłam ten obrazek z przełomu wieków. 


W samej postaci Jezusa nic nie zmieniłam. Dodałam całe  tło za postacią, które w oryginale jest (jak widać po wyżej) pustą przestrzenią. Tło jet symboliczne i ma zapowiadać przyszłą mękę Chrystusa.

Będąc na przedłużonym świątecznym pobycie w rodzinnych stronach udało mi się jeszcze wziąć udział w strojeniu Kościoła na ten piękny dzień dla grupy dzieci. Pomagałam mojej przyjaciółce Kasi F., której tegoroczny wystrój totalnie mnie urzekł. Szczególnie poprzez wspaniałą w jej wykonaniu dekorację florystyczną. Czyż nie wygląda pięknie...


Musiałam zamieścić zdjęcie całości dla wymiaru efektu jej pracy i koncepcji. W piwnicach kościoła w czasie nabożeństwa, gdzie przeniosłyśmy swą pracę znalazłam swoje stare malowidło. Zawisło nad wejściem do kościoła kiedy to pierwszy raz przygotowywałyśmy wystrój tej świątyni na Pierwszą Komunię. Musiałam zrobić zdjęcie na pamiątkę :) Malowidło dość spore 140x70. Pamiętam, że chciałam je zrobić w kwadracie 140 x140 aby zmieściły się rękawy ornatu. Niestety nad wejściem nie było aż tyle miejsca na tak wysoki obraz :)


Nawet się jeszcze dobrze trzyma chociaż przetrwał kilka groźnych majowych burz pierwszego i kolejnego roku kiedy wisiał na fasadzie kościoła. Myślę, że przeszedł  już na zasłużoną emeryturę którą spędza w towarzystwie innych dekoracji w podziemiach kościoła.

Wszystkim, którym spodobał się wystrój kościoła a są z Podkarpacia pozostawiam dane kontaktowe i gorąco polecam :)
Miłego tygodnia!

5 komentarzy:

  1. prawdziwa artystka! piękne prace:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję bardzo i życzę wspaniałych ocen z egzaminu maturalnego :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo piękny, ten Twój prezent. W czasach gdy szaleństwa komunijnych "darów" przekroczyły już wszelką granicę, dobrze zobaczyć taki osobisty upominek. A Klimta ja tez bardzo, bardzo:):)

    OdpowiedzUsuń
  4. Na szczęście w mojej rodzinie bardziej zwraca się uwagę na wymiar duchowy tego sakramentu. Chociaż kiedy wręczaliśmy prezent pod wstążką była koperta, koleżanka naszej "Komunistki" starsza wiekiem nie omieszkała jej uświadomić i rzekła: "A tu masz pieniądze" :) Ech, dzieciaki...

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo podoba mi się obraz. SUPER pomysł na komunijny prezent :-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję serdecznie za komentarz :)